|
|
Wycieczka na Zamek Książ
oraz podziemia Włodarz - cd
opracowanie i zdjęcia: Ewa Hordyniak |
|
|
|
|
www.gliwiczanie.pl
|
|
|
|
|
|
Podziemia Włodarz należą do kompleksu Riese -
największej hitlerowskiej inwestycji
techniczno-budowlanej.
Prace przy „Riese” były jednym z największych
przedsięwzięć budowlano-górniczych II wojny
światowej. W mocno pofałdowanych, zalesionych Górach
Sowich zaczęły powstawać potężne, podziemne, odporne
na bombardowanie pomieszczenia dla Hitlera, dla
dowództwa wojsk lądowych (OKH), lotniczych (OKL),
dla Reichsführera SS, dla ministra spraw
zagranicznych, pomieszczenia dla obsługi i ochrony.
Jak pisze Xawer Dorsch, miało tu znaleźć schronienie
20 tysięcy ludzi. Jeszcze ciekawszą informację
podaje Anthon Dalmus – główny energetyk „Riese” –
zamierzano tu umieścić około 40 tysięcy ludzi.
Przedsięwzięcie „Olbrzym” (Riese) otrzymało
najwyższy priorytet w III Rzeszy. Plany budowy
powstały w pracowni prof. Herberta Rimpla,
mieszczącej się w Berlinie przy Klosterstrasse
80/82. W pierwszej fazie budowy pracami zajmowała
się Śląska Wspólnota Przemysłowa z siedzibą w willi
Erica w Jedlinie Zdroju. Do prac zatrudniano
robotników przymusowych z całej Europy. Jednak
Śląska Wspólnota Przemysłowa nie miała doświadczenia
w tego rodzaju pracach. Na przełomie 1943/44 roku w
obozach robotników przymusowych wybuchła epidemia
tyfusu. Oprócz tego na budowie panowała olbrzymia
korupcja. To wszystko powodowało, że roboty
postępowały bardzo wolno.
Wiosną 1944 roku do kontynuacji prac została
wyznaczona Organizacja Todt. Nadzór nad całością
prac sprawował od tej pory Hauptsturmführer SS dr
Siegfrid Schmelcher, z wykształcenia architekt.
Kierownikiem budowy został Oberbaurat Meyer. Źródłem
darmowej siły roboczej stał się Obóz Koncentracyjny
Gross-Rosen. W okolicy Głuszycy i Walimia powstało
najpierw pięć, a później (wiosną i latem 1944 roku)
jeszcze siedem obozów pracy (Arbeitslager – AL).
Prace w Górach Sowich trwały do lutego-marca 1945 roku. Kiedy
wkroczyły tu pierwsze oddziały Armii Czerwonej,
natychmiast rozpoczął się wywóz maszyn, urządzeń,
materiałów budowlanych. Jechały do Związku
Radzieckiego. Wstęp na teren budowy o kryptonimie
„Olbrzym” był w tym czasie właściwie zabroniony.
Dlatego dzisiaj jest nam bardzo trudno odpowiedzieć
na pytanie, co i gdzie Niemcy zdołali wybudować. Co
zostało zniszczone lub ukryte i zamaskowane przez
samych Niemców, a co zniszczyli Rosjanie lub nasze
wojsko i polskie służby bezpieczeństwa? Po latach,
które minęły od zakończenia II wojny światowej, w
wyniku prac m.in. Jacka Wilczura, Jerzego Cery,
Mariusza Aniszewskiego, Dariusza Korólczyka i wielu,
wielu innych badaczy, znamy dziś stosunkowo dobrze 7
podziemnych kompleksów. Są to: Włodarz, Osówka,
Rzeczka, Jugowice, Soboń, Zamek Książ, Gontowa.
Badacze zajmujący się zagadnieniami związanymi z
budową o kryptonimie „Riese” od lat dyskutują na
temat przeznaczenia obiektów budowanych w Górach
Sowich. Ich zdania na ten temat często bardzo się
różnią. Mówi się, że miały to być: – schrony dla
Hitlera i jego najbliższych współpracowników, –
podziemne fabryki (Me-262, V2), – laboratoria
chemiczne, biologiczne lub atomowe, – zakłady
badawcze i produkcyjne dla obiektów pionowego
startu, napędzanych m.in. silnikiem
antygrawitacyjnym. Co do jednego badacze są zgodni:
czas trwania budowy, użyte tu siły i środki
pozwalają przyjąć, że Niemcy zbudowali o wiele
więcej niż możemy dziś zobaczyć. Gdzieś w Górach
Sowich znajdują się doskonale ukryte i zamaskowane
obiekty. Być może stoją tam maszyny i urządzenia,
które już pracowały, służyły jakimś badaniom czy
doświadczeniom. Oczywiście możliwe jest, iż ukryto
tam depozyty muzealne lub bankowe. Możliwe też, że
leżą tam ciała więźniów pracujących na tej budowie.
Co najbardziej szokujące dla mnie - od zakończenia wojny minęło
ponad 75 lat, a nadal są ludzie, którzy skwapliwie
pilnują, by prawda nie została odkryta - wciąż
wydawane są zakazy eksploracji korytarzy o których
wiadomo, że istnieją, wszelkie próby poszukiwań
nowych wejść są blokowane przez kolejne ministerstwa
- MSWiA oraz MSZ, a czasami wręcz po interwencji
ambasady niemieckiej..... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pobieramy gustowne nakrycia głowy - dla ochrony i
wchodzimy |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zaczynamy od krótkiego filmu prezentującego historię
Riese - tę znaną i te wszelkie spekulacje, których nie
sposób sprawdzić.... A potem ruszamy mokrymi korytarzami
słuchając przewodnika. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
He he, wykorzystali awanturę o złoty pociąg..... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wreszcie mijając kolejne korytarze układające się wg
słów przewodnika w kształt tabliczki czekolady
dochodzimy do części zalanej - tu trzeba płynąć. Na
szczęście nie wpław (zimno by było) ale trzeba się
zaokrętować. Zamieszanie ogromne bo przystań wąziutka -
łodzie nieduże a nas dużo - 38 osób. Łodzie dostały
takiego zanurzenia, że chwilami nabierały wody. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Napęd łodzi ręczny - ale nie wiosła, tylko lina
przymocowana do stropu. Naszą łódź ciągnął osobiście
przewodnik :).
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Docieramy do końcowej przystani - też wąziutka, łodzie
ledwo się mieszczą i to po jednej. Wysiadanie w
odpowiedniej kolejności, bo łatwo się wywalić razem z
całą łódką. Ale udaje się i w miarę sucho (tyłki mamy
trochę mokre) maszerujemy do jednego z wykończonych
pomieszczeń - wybetonowane, miało być przedsionkiem
połączonych korytarzy z sąsiednich kompleksów. Na
stropie znajdują się tajemnicze znaki - skoro są odlane
w betonie musiały być wyrzeźbione w deskach szalunku. I
nikt nie wie co znaczą - i dlaczego znajduje się tam
ukraiński trizub. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No i tyle - wychodzimy, a ciekawość tylko została
rozpalona - w sumie świetne miejsce, ale na dobrą sprawę
nikt nic nie wie.....
Teraz już tylko do autokaru (kawał piechotą, bo
beznadziejny i w dodatku chamski kierowca odmówił
podjechania na parking pod kompleks, bo mu było za
wąsko. Inne autokary tam wjechały, tylko on nie......).
Właśnie popsuła się pogoda i zaczęło padać, ale my już
do autobusu i do domu, więc zwisa nam ten deszcz.
I koniec wycieczki. Jak zwykle super!!! |
|
|
Opracowanie Ewa Hordyniak na podstawie:
http://wlodarz.pl/
https://www.ksiaz.walbrzych.pl/turystyka/palmiarnia
https://www.polska.travel/pl/poznaj-atrakcje-i-zabytki/zabytki-i-inne-atrakcje/zamek-ksiaz
|
|
|