|
No i znów wyruszamy w świat. No może
światek. No niedaleko, ale wyruszamy, a to
najważniejsze. Jednodniowa wycieczka do sąsiadów -
zamek Bouzov i Ołomuniec. Wyruszyliśmy bladym świtem
z lekkim opóźnieniem, bo my czekaliśmy na autokar na
parkingu, a autokar czekał na nas na ulicy schowany
za budynkiem..... Ale w końcu się odnaleźliśmy i
mogliśmy jechać. Z drogi nie mam żadnych zdjęć, bo
niestety autokar był duży i wygodny, ale oklejony
reklamami włącznie z oknami..... Na początku bardzo
mi to nie przeszkadzało, ale gdy wjechaliśmy w rejon
Ołomuńca mało się nie popłakałam widząc piękne kłęby
mgieł snujące się w rozświetlonych słońcem
dolinkach... A już zamek Bouzov w porannych mgłach
widoczny tylko z drogi był tak piękny, a uwiecznić
się nie dało.... By to szlag.....
Troszkę pobłądziliśmy ale w końcu trafiliśmy na parking pod zamkiem
i zaczynamy wycieczkę!
Zamek Bouzov powstał prawdopodobnie na przełomie
XIII i XIV wieku jako warownia strzegąca szlaku
handlowego z Ołomuńca do Czech. Pierwszym znanym
właścicielem był szlachcic Buz z Buzowa. Następcami
Buza byli Vildenbergowie, którzy zbudowali pierwszy
kamienny pałac ze szlacheckimi komnatami
reprezentacyjnymi oraz pomieszczeniami dla służby.
Rozbudowę zamku kontynuowano w czasach, kiedy zamek
był własnością panów z Kunsztatu i Podiebradów.
Mniej więcej w połowie XV wieku w północnej części
zamku dobudowano nowy kamienny pałac. Według części
historyków Bouzov jest miejscem urodzenia czeskiego
króla Jerzego z Podiebradów. Jednym z
najważniejszych budowniczych zamku był Hanusz
Haugavic z Biskupic, który pod koniec XV w. we
wschodnim skrzydle dobudował kolejny pałac. W ten
sposób udało mu się połączyć wszystkie dotychczasowe
zabudowania w jeden kompleks zamkowy w kształcie
litery "U". Smutnym okresem historii zamku był druga
połowa XVI w. W 1558 zamek spłonął i zawaliła się
wieża. Na początku XVII w. wybudowano ostatni
oryginalny pałac, renesansowy. Jego budowniczy,
Friedrich z Oppersdorfu postawił go na
południowo-wschodniej części kompleksu wraz z basztą
artyleryjską. W 1696 roku hrabia Franciszek Józef
Filip z Hodic w związku z trudną sytuacją finansową
musiał sprzedać pałac zakonowi krzyżackiemu.
Posiadłość pozostała w rękach zakonu aż do 1939 r.,
kiedy to została skonfiskowana przez narodowych
socjalistów. Po II wojnie światowej zamek – zgodnie
z postanowieniami dekretu Edvarda Beneša – nie
wrócił już do dawnych właścicieli.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zamek ma kilka bram - po pierwszej mijamy
pierwszą fosę, po drugiej widzimy zamek i drugą fosę, po
trzeciej jesteśmy na zamku..... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pani pilotka, znana nam z wycieczki do Wiednia
Małgosia, ustaliła szczegóły, kupiła bilety i idziemy
zwiedzać. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Przewodniczka - sympatyczne dziewczę, mówiło
tylko po czesku, ale poproszona o wolne mówienie była
zrozumiała. Co okazało się zupełnie bez znaczenia, bo
dostaliśmy wydruki w języku polskim, literalnie co do
słowa zawierające przemowę przewodniczki. Ubraliśmy
Beatkę w obowiązki przewodnika ad hoc - i w każdej
kolejnej sali czytała nam stosowne fragmenty ;).
A zwiedzaliśmy po kolei starą kancelarię (zdjęcie
powyżej), pokój kamerdynera i gabinet arcyksięcia
Eugeniusza... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
sypialnię.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Następnie przechodzimy do westybulu i na korytarz
skrzydła Elżbiety. To skrzydło zamkowe nazwał tak
Eugeniusz na cześć swojej matki, arcyksiężnej Elżbiety.
Na tym piętrze znajdują się 3 pokoje, które należały do
koadiutora - wybieranego następcy wielkiego mistrza
zakonu krzyżackiego. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Następnie wkraczamy na machikuły. Machikuły to rodzaj
ganka wspartego na kroksztynach, wystającego przed lico
zewnętrzne muru, zaopatrzonego w otwory strzelnicze. W
podłodze umieszczano otwory, przez które można było lać
np. gorącą smołę na przeciwnika szturmującego zamek.
Machikuły były czasem wieńczone blankami. Bywały
budowane wzdłuż całej długości murów i na wieżach
obronnych. Były prototypem balkonów. Machikuły zastąpiły
wcześniej stosowane drewniane hurdycje.
Jako że są dość wysoko - widać dobrze całe wewnętrzne
podwórko zamku - wszystkie jego części po kolei
dobudowywane, aż do zamknięcia kompleksu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Następnie wchodzimy do kapitularza - drugiego co do
ważności pomieszczenia na zamku. Omawiano w nim
najważniejsze sprawy zakonu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdy pani przewodniczka recytuje to co Beatka nam
już przeczytała, ja chyłkiem przemykam się do następnego
pomieszczenia, by porobić zdjęcia póki pomieszczenie
jest puste. Trafiłam jak się okazało do sali Rycerskiej
- głównego i największego pomieszczenia na zamku. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Była to izba reprezentacyjna, w której
organizowano uroczystości i wszelkie ważne wydarzenia.
Sala ciągnie się przez całą szerokość północnego pałacu,
a jej wysokość równa się dwóm piętrom zamku.
Przemknęłam się cichaczem dalej, do galerii myśliwskiej,
zdobionej w stylu niemieckiego renesansu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ale w tym momencie przewodniczka straciła
cierpliwość do mojej samowoli i zostałam za wszarz
ściągnięta na łono wycieczki....... Więc grzecznie razem
z resztą udałam się schodami do sali jadalnej, gdzie
podziwialiśmy XVI wieczne wyposażenie, wraz z windą
towarową służącą do dostarczania jedzonka z kuchni..... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
W pobliżu sali jadalnej znajdują się pokoje dla gości z
łazienką. Wnętrza w tej części zamku mają charakter
gotycki. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Następnie kolejnymi schodami wydostajemy się na
wewnętrzny dziedziniec zamku. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
i wchodzimy do kaplicy św. Elżbiety. Powstała
ona w czasie przebudowy na miejscu tzw. czarnej kuchni.
Jest niewielka, w stylu neogotyckim z oryginalnym
ołtarzem z końca XV wieku. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Również z dziedzińca, ale schodkami pod górę
dostaliśmy się do zbrojowni.
Jest malutka, ale w swoich zbiorach posiada trzy XIII
wieczne tarcze krzyżackie i XV wieczną zbroję.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak się patrzę na przedmioty, które mają ponad
800 lat to mam dreszcze.... Z ludzi którzy ich dotykali
nawet pył nie został, a one są...... |
|
|
|
|
|
Wycieczkę po zamku kończymy na dziedzińcu pod
studnią. Ma ona 43 m głębokości, woda sięga tylko do
połowy. W czasie badań jej zawartości archeologowie
znaleźli ponad 100 kg artefaktów. Od rubinowych
kielichów, miśnieńskich talerzy po aparaty fotograficzne
i okulary...... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
W tym miejscu pożegnaliśmy się z zamkową przewodniczką,
brawami podziękowaliśmy naszej prywatnej przewodniczce i
wyszliśmy z zamku i korzystając z ładnego widoczku
zrobiliśmy sobie tradycyjne zdjęcie zbiorowe. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jako następny punkt wycieczki pani Małgosia
zaproponowała muzeum serów ołomunieckich w Loszticach.
Możemy jechać, jakkolwiek pamiętając o obiadku, który
czeka na nas w Ołomuńcu decydujemy mało kulturalnie, że
zwiedzimy tylko przymuzealny sklep z serami..... W
związku z czym w Loszticach wypadliśmy z autokaru,
wpadliśmy do sklepu, kupiliśmy serków rozmaitych i
biegiem wróciliśmy do autokaru, fotografując jedynie
pomnik stojący na skwerku w centrum miasta, a jest to
kolumna św. Trójcy. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A wycieczka pachnąc serkami ładuje się do
autokaru i jedziemy do Ołomuńca..... Miasto to stanowi
historyczną stolicę Moraw i jest głównym miastem regionu
etnograficznego Haná. Ołomuniec jest jednym z
najważniejszych w skali kraju ośrodków
administracyjnych, przemysłowych, handlowo-usługowych,
akademickich (m.in. Uniwersytet Palackiego) i
kulturalnych. Wysiadamy z autokaru pod teatrem i
dreptamy na rynek. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ołomuniec to jedno z najstarszych miast w Czechach,
którego historia sięga czasów średniowiecza. Często
uznawane za najpiękniejsze miasto Republiki. Centrum
miasta to skarbnica zabytków – od majestatycznych
kościołów, takich jak Katedra św. Wacława, po pomniki, w
tym monumentalną Kolumnę Trójcy Przenajświętszej,
wpisaną na listę UNESCO. Niestety na początku kwietnia
rozpoczął się jej remont, który potrwa trzy lata. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ołomuniec ma dwa rynki - górny i dolny. Główną budowlą
górnego rynku jest ratusz. Piękna budowla z zegarami
astronomicznymi, pod którym turyści szczególnie chętnie
robią sobie pamiątkowe zdjęcia. My też ;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wzniesiony w XIV wieku, rozbudowany w XV wieku, zachował
wiele fragmentów gotyckich. Murowany na planie
prostokąta, dwupiętrowy, z obszernym dziedzińcem
wewnątrz i wysoką, kwadratową wieżą. Neogotycka fasada
pochodzi z lat 1902–1904. Najcenniejszymi zabytkami
wnętrza są gotycka Sala Obrad, posiadająca piękne
sklepienie oraz kaplica św. Hieronima z siedmioma
cennymi obrazami. Na froncie budowli od XV w. znajdował
się zegar astronomiczny (cz. orloj) z poruszającymi się
figurkami, wybijający kuranty. Jego zewnętrzny wystrój
zmieniał się wielokrotnie. Obecnie znajduje się tu
socrealistyczny wariant takiego zegara z 1955 r., który
zastąpił poprzedni zegar, zniszczony podczas II wojny
światowej. Jego wystrój (sceny z życia i pracy
mieszkańców regionu Hany) jest dziełem Karla
Svolinskiego. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na górnym rynku stoi też fontanna Cezara. Postać Gajusza
Juliusza Cezara odwołuje się do legendy, w której jakoby
to właśnie on założył Ołomuniec. U jego stóp leżą dwie
postaci z emblematami Moraw i Dolnej Austrii, jest też
pies. On zaś symbolizuje wierność miasta względem
władcy. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest tu też fontanna Herkulesa. Przedstawia
rzecz jasna mitycznego Herkulesa z maczugą w ręce.
Ciekawostką jest to, ze pierwotnie pomnik stał w miejscu
Kolumny Trójcy Świętej, ale został przeniesiony. |
|
|
A my spacerkiem mijając urocze kamieniczki idziemy na
drugi z rynków - dolny. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na dolnym rynku znajduje się kolumna Mariacka. Powstała
ona po ustąpieniu epidemii moru z lat 1713–1715. Jako
dziękczynienie za zwalczenie epidemii w mieście
miejscowy kamieniarz i rzeźbiarz Wacław Render
zaproponował budowę kolumny wotywnej na Dolnym Rynku.
Wzniesiono ją w latach 1716–1727. Projekt powstał
zainspirowany podobnymi kolumnami z Wiednia i Pragi. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A my mijając pałac arcybiskupi |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
oraz Muzeum Sztuki Nowoczesnej, na którego gzymsie wisi
włamywacz... (jest to instalacja artystyczna Davida
Černego. To dwuipółmetrowej wysokości postać rabusia
uciekającego z muzeum) |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
podziwiając ciekawe grafitti na którym widoczny jest
król Anglii Edward VII robiący sobie selfie, oraz Maria
Skłodowska Curie. Oto nasza polska noblistka patrzy na
świecącą się fiolkę.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Docieramy do knajpki, gdzie czeka na nas obiadek podlany
miejscowym piwem. Przyznać muszę, że piwo było potwornie
gorzkie i mimo że skosztowałam kilku różnych, żadne nie
przypadło mi do gustu.
Najedzeni, opici, odpoczęci ruszyliśmy na dalsze
zwiedzanie. Następnym punktem jest katedra. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Budowę katedry rozpoczął ołomuniecki udzielny książę
Świętopełk w latach 1104-1107. Kontynuował ją jego syn
Wacław Henryk, który przed swoją śmiercią w 1130 r.
przekazał budowę biskupowi ołomunieckiemu Jindřichowi
Zdíkovi. Jeszcze niedokończona budowla została
wyświęcona 30 czerwca 1131 r., dokończono ją dopiero w
roku 1141. W tym samym roku stała się też katedrą, to
znaczy kościołem biskupim. Pierwotna trójnawowa,
romańska bazylika, z wyższą środkową nawą, doznała z
czasem licznych przebudów. Z okresu romańskiego do dziś
zachowała się tylko część murów obwodowych, zasypana
krypta i fundamenty wież fasadowych. Po niszczącym
pożarze z 1264 r. katedra została przebudowana z
inicjatywy ołomunieckiego biskupa Bruna ze Schauenburku.
W wyniku tej przebudowy zanikła prawie cała romańska
budowla, a katedra otrzymała formę gotycką. Gotycka
przebudowa świątyni była kontynuowana w XIV w. W 1803 r.
po uderzeniu pioruna pożar zniszczył wszystkie trzy
wieże. Fasadę przebudowano później w stylu
klasycystycznym i uzyskała ona wygląd jednolitego bloku.
Kolejna, rozległa przebudowa została wykonana w latach
1883-1892 z inicjatywy arcybiskupa Friedricha von
Fürstenberga według projektu Gustava Meretty i Richarda
Völkela. Objęła ona przede wszystkim budowę neogotyckich
wieży fasadowych, przebudowę chóru, wzniesienie
całkowicie nowej, głównej wieży (południowej), a także
regotyzację prezbiterium i wnętrz. Nadała ona katedrze
jej obecny, neogotycki charakter.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A my zostawiamy za sobą katedrę i uzyskawszy
tzw. czas wolny rozbiegamy się po mieście. Jedni szukają
sklepów, inni pamiątek, a jeszcze inni toalet. Pierwszy
raz w życiu korzystałam z toalety pod sceną teatralną w
czasie gdy nad głową trwał spektakl.... Wrażenia
niesamowite, po wyjściu (na paluszkach) dostałam ataku
śmiechu.....
Generalnie nasze zwiedzanie Ołomuńca było bardzo
pobieżne - zobaczyliśmy tylko takie żelazne punkty
miasta, a jest ono niezwykle piękne i nie zdziwię się,
jeżeli do niego wrócę na bardziej gruntowne
zwiedzanie....
I tyle - ruszyliśmy w drogę powrotną, a jako że nie
domagaliśmy się postoju (ten teatr) do Gliwice
powróciliśmy w 2 godziny.
Jak zwykle było super, ciekawe miejsca i miłe
towarzystwo. Wraz z Krzysiem czekamy niecierpliwie na
kolejną wyprawę!!!!!
|
|
|
|
|