„
|
|
MAJÓWKA W PRADZE
dzień piąty
opracowanie i zdjęcia: Ewa Hordyniak |
|
|
|
|
www.gliwiczanie.pl
|
|
|
|
|
|
To już ostatni dzień - zaczynamy od
opuszczenia hotelu i jedziemy zwiedzać zamek Karlstein.
W sumie hotel opuszczamy z żalem, bo był naprawdę
świetny, pod każdym względem.
Dosypiając zajeżdżamy do miejscowości Karlstein, gdzie
PP zabrania nam wynajęcie pojazdów do zamku (Ale to
drogo!! Kto to widział!!!) Ja tam wolę iść, ale reszta
nie wie, że mają marsz 20 minut pod górę...... |
|
|
|
|
|
.jpg) |
|
|
|
|
|
Idę swoim tempem, takim
które mnie nie męczy i pozwala daleko zajść - na zamek
wchodzę pierwsza, zaraz ze mną jeden kolega. Reszty nie
widać. PP też nie..... |
|
|
|
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
|
|
|
Zamek Karlštejn, zajmuje wyjątkowe miejsce wśród
czeskich zamków. Został zbudowany przez czeskiego króla
i cesarza rzymskiego Karola IV. jako miejsce
przechowywania królewskich skarbów, zbiorów świętych
relikwii i klejnotów koronnych. Bardzo imponujący układ
poszczególnych budynków, od podzamcza po Pałac Cesarski
oraz górująca nad całym kompleksem wieża zachwycą swoją
pomysłowością.
( https://www.visitczechrepublic.com)
Zamek Karlštejn został ukończony w 1365 roku i oprócz
pięknych zdobień wyróżnia się wśród innych również
stopniową aranżacją poszczególnych części budowli, w
zależności od rangi i znaczenia. Najniżej znajduje się
Podzamcze z Kasztelanią z oryginalną studnią. Nad nimi
rozpościera się dwupiętrowy Pałac Cesarski z sypialniami
króla, jego dworu i szlachty. Kolejny poziom stanowi
mniejsza Wieża Mariańska z kaplicą, a nad wszystkim
dominuje Wielka Wieża, w której miał się znajdować
czeski skarb królewski.
Przybywa reszta wycieczki - zaczynamy zwiedzanie wnętrz.
Przemiła przewodniczka opowiada historię zamku po
czesku, starając się mówić powoli i wyraźnie . PP ma to
tłumaczyć. No tak, ale do tego trzeba znać język, a nie
co trzecie słowo. Wychodzą takie bzdury, że staramy się
pomagać tłumacząc ile możemy. Przewodniczka zamkowa
widzi co się dzieje i oczy jej się robią coraz
okrąglejsze ze zdziwienia. Licencjonowana przewodniczka
na Czechy nie zna języka.....
|
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
|
|
|
Wielką wieżę obejrzymy tylko na modelu, nie pójdziemy
jej zwiedzać, dlaczego? Bo PP wykupiła nam najkrótszą
trasę po zamku..... |
|
|
|
|
|
.jpg) |
|
|
|
|
|
Kończymy zwiedzanie wnętrz, czeska przewodniczka żegna
się z nami i tłumaczy, że teraz mamy przejść się murami
obronnymi, zwiedzić wieże dzwonną a potem zejść w dół
schodami i zwiedzić wieżę wodną. Wychodzimy i idziemy na
mury obronne, podczas gdy PP usiłuje nas zniechęcić, bo
po co tam leziemy, a skąd niby wiemy że jeszcze coś jest
do zwiedzania, lepiej idźmy już do autokaru.....
Znowu byliśmy nieposłuszni. Przejechałam kilkaset
kilometrów, to chcę obejrzeć zamek, a nie przebiec po
kilku salach!!! Pani była bardzo niezadowolona...... |
|
|
|
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
.jpg) |
|
|
|
|
|
Wreszcie kończę zwiedzanie kupując w wieży wodnej
miejscowe piwo, wychodzę z zamku i drogą przez typowo
turystyczne miasteczko maszeruję do autokaru. |
|
|
|
|
|
.jpg) |
|
|
|
|
|
No i tyle, to już koniec.
Wsiadamy i jedziemy do domu. Jedziemy bardzo dziwną
drogą, zakosami, ale omijamy w ten sposób potężne korki,
które się porobiły w kilku miejscach na czeskich
autostradach. Do domu docieramy o 21-szej.
Jak było? - jak zwykle świetnie. Gdy się jedzie w piękne
miejsce, z fajnymi ludźmi, to nawet skandalicznie
nieprofesjonalna przewodniczka nie jest w stanie tego
zepsuć. Dużo tu o niej pisałam głównie dlatego,
żeby dotarło może do właścicieli agencji turystycznej, z
którą współpracujemy naprawdę już od lat, że
zatrudnianie takich osób psuje im opinię. |
|
|
|
|
|
No i oczywiście z niecierpliwością czekam na następną
wycieczkę!!!! |
|
|
|
|
|
KONIEC |
|
|
|
|
|
|
|
|