"Gliwickie
Metamorfozy"
-
Stowarzyszenie
na Rzecz Dziedzictwa Kulturowego Gliwic
|
|
WOŚP
2017
- Finał Gliwice
|
|
|
|
|
www.gliwiczanie.pl
|
|
|
|
|
|
|
Orkiestra gra już ćwierć wieku - to jest niewiarygodne!!!
Program na tegoroczny finał był bogaty i znowu musiałam coś wybrać,
bo 7 godzin na Rynku, przy tej pogodzie to jednak troszkę za dużo.
Nastawiłam się raczej na późne popołudnie z zamiarem dotrwania do
Światełka. Tym bardziej że gwiazda występująca o 14-tej - czyli Cleo
to zupełnie nie moje klimaty, więc bez szczególnego żalu tę atrakcję
sobie odpuściłam.
Nie brakowało innych rozrywek, na licznych stoiskach ustawionych na
płycie Rynku znalazły się m.in. Food Trucki, prowadzone były też
pokazy sprawnościowe m.in. pokaz pierwszej pomocy zorganizowany
przez Polski Czerwony Krzyż, Mażoretki Pantery, japońska sztuka
walki JUDO – Kataguruma, oraz pokaz działań służb mundurowych
zorganizowany przez Team ASG Gliwice. Swoje stoiska rozstawiły
organizacje pozarządowe i Samorząd Politechniki Śląskiej.
Czytając program postanowiłam wybrać się o 17-tej - do wieczora
dotrzymam, a ma się dziać dużo.
Na szczęście moja koleżanka Ania ze swoją Mamą wybrały się
wcześniej, więc mogę pokazać co był na rynku za dnia. Obie panie są
miłośniczkami psów, więc największą uwagę zwróciły na pokazy tresury
psów - przepięknych Golden Retrieverów. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Panie bardzo
chwaliły fakt, że uczestnicy mogli napić się gorących
napojów nie tylko alkoholowych, ale np. grzańca
bezalkoholowego, oraz trafiły na wolontariuszy z puszką,
którzy za datki częstowali pysznym ciastem
piernikowym własnego wyrobu!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja
zaczęłam się wybierać przed 17-tą, ale najpierw postanowiłam
zdecydować, skąd będę fotografować Światełko do Nieba, bo z Rynku
nie ma sensu, a zeszłoroczny pomysł z ulicą Zwycięstwa to była
porażka. Siadłam nad planem Gliwic, zrobiłam założenie, że miejsce
wystrzeliwania sztucznych ogni będzie to samo - skwerek pod Zamkiem
Piastowskim. Po analizie planu wyszło mi, że najlepszy będzie mój
ulubiony skwerek pod domem - czyli skwer Dessau - mam tam fontannę
ze słynnym "Chłopcem z łabędziem", mam widok na oświetloną katedrę,
a w linii prostej za nimi jest zameczek, czyli powinno być dobrze.
Ubrałam się jak na Biegun i pomaszerowałam. Od razu zahaczyłam o
skwer aby wybrać optymalne miejsce, a nie ganiać w kółko w ostatniej
chwili, tym bardziej że nie chciało mi się dźwigać statywu, a do
takich zdjęć stabilizacja całego aparatu jest nieodzowna. Znalazłam
ławeczkę z której miałam widok na Katedrę, żadna lampa nie właziła w
kadr, a widoczna była fontanna, pięknie oświetlona. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zapamiętałam miejsce i poszłam dalej. Na wszelki
wypadek po drodze postanowiłam sprawdzić, czy ognie ustawione są
istotnie na skwerku pod Zamkiem, i tu stanęłam skonsternowana -
baterii ogni nie ma..... To skąd oni je będą
wystrzeliwać??!! Główne atrakcje są na Rynku, więc ognie powinny być
dobrze widoczne z Rynku, trzeba oblecieć dookoła - może znajdę, to
wtedy dostosuję miejsce robienia zdjęć - poleciałam. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Obleciałam cały Rynek dookoła, sprawdziłam każdy możliwy placyk w
okolicy z Placem Mickiewicza na czele, placykiem pod kościołem,
nawet za ogrodzenie willi Caro zajrzałam - no nie ma!! Poddałam się,
albo nie wystrzelą w tym roku w ogóle, albo trudno zostanę na Rynku
i będę się męczyć ze zdjęciami w tłumie. Idę na Rynek. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na Rynku trwały licytacje różnych różności, prowadzący
opowiadali o przeszłych i przyszłych atrakcjach, przewijały się
tłumy, na scenie akurat nic się nie działo - poszłam dookoła
pooglądać stragany. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wśród wolontariuszy zauważyłam kilka patroli naszej gliwickiej
Straży Pożarnej - szacunek tym bardziej, że o ile wiem mieli zakaz
pomagania Orkiestrze wydany przez miłujących bliźnich władców z
"Dojnej Zmiany"....
Ludzi przybywało, na scenie zaczął się instalować zespół Lucarna -
znam ich muzykę, bo gra w nim syn znajomych Kamil (bas i wokal). To
bardzo młodzi ludzie, ale grają muzykę utrzymaną w jak najbardziej
moich klimatach - nawiązują do twórczości takich legend jak Budgie,
Heroes del Silencio czy Closterkeller.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu pierwsza piekielność - pod
sceną puste miejsce, potem barierki odgradzające
publiczność. Przed te barierki wpuszczeni zostali
fotografowie z akredytacjami. Akredytacje to mieli, ale
kultury już jakby mniej - chyba kompleksy jakieś czy coś
- musieli pokazać że są lepsi od plebsu za barierką i
nie zwracali najmniejszej uwagi na ludzi oglądających
występ - zasłaniali bardzo dokładnie i bardzo starannie
wszystko, bo oni tu mogą.... A już facet (powinnam
napisać dupek), który porobił parę zdjęć, a następnie
stanął dokładnie na środku na rozstawionych nogach, w
pozycji "ja tu rządzę" to był szczyt wszystkiego. Młodzi
fani zespołu stojący tuż za barierkami wołali do niego
żeby się przesunął - ale tam.... Nie chcę uogólniać, ale
dziwnym trafem tylko jedyna kobieta fotograf trzaskała
zdjęcia a potem szybciutko stawała z boczku, żeby nikomu
nie przeszkadzać....
Po występie od strony zaplecza ustawił się tłumek
wielbicielek zespołu polujących na autografy :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Potem był ciąg dalszy aukcji. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Między innymi podano wynik aukcji obrazów podarowanych
przez gliwickich artystów. Okazało się, że jeden
uczestnik wylicytował 3 obrazy za sumaryczną kwotę 1800
zł. I na scenie w świetle reflektorów wpychał tę forsę
do puszki na oczach wiwatujących widzów. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na scenie zainstalował się następny zespół - TotentON &
Typy Typy. Muszę przyznać, że nazwa wyjątkowo
nie-medialna.... Może im nie zależy na sławie? Grają
rap, taki dość zaangażowany, musze przyznać, że teksty
nawet mi się podobały, choć muzycznie zupełnie nie moje
gusta. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A ten pan poprosił żebym mu zrobiła zdjęcie, to
zrobiłam, czemu nie? |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po występie raperów
następne aukcje - takie bardziej sportowe. Nasza drużyna
- Piast przekazali na aukcję koszulkę meczową wraz z
piłką - obie podpisane przez wszystkich zawodników,
jakby nie było nadal wicemistrzów Polski. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale była zażarta walka!!!
Wystartowali od 300 zł - 6 chętnych. Wraz z podbijaniem
stawki kolejni chętni się wykruszali. Wreszcie zostało
ich tylko 2! Wyraźnie jeden z nich założył sobie że nie
da więcej niż 1500, bo w momencie wywołania kwoty 1600
odpadł.
Następna miał być licytowana koszulka reprezentacji Polski, ale
mnie coś tknęło (znaczy ta osławiona kobieca intuicja),
żeby sprawdzić jeszcze raz skwerek pod Zamkiem....
Poleciałam i już z daleka zobaczyłam że placyk
odgrodzony jest taśmami!!! Tak!!!! Ognie sztuczne
rozstawione czekają na Światełko do Nieba!!!! Po prostu
w tym roku rozstawili się później!
Jako że była już za kwadrans dwudziesta pomaszerowałam
na skwerek zająć upatrzone miejsce. Gdy wchodziłam na
alejki zobaczyłam, że z innej strony tupta facet ze
statywem - wpadł na ten sam pomysł, na szczęście ustawił
się bardziej po prawej - widocznie nie chciał mieć
fontanny w kadrze. Ja przycupnęłam z wybraną ławeczką,
posprawdzałam ustawienia aparatu, żeby sobie potem nie
pluć w brodę z powodu niedopatrzeń i czekałam z palcem
na spuście migawki. Po kilku chwilach huknęło i zaczęło
się!!!! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wreszcie przebrzmiał ostatni huk, na niebie pociemniało,
rozwiał się dym - Światełko poleciało.... W tym momencie
dziko usatysfakcjonowana postanowiłam wracać do domu.
Tak wiem, miał być koncert Rezerwatu, ale miałam
zgrabiałe ręce, przemarznięte nogi i kompletnie
przemoczone spodnie - aby dobrze ustabilizować aparat w
czasie zdjęć na skwerku klęczałam w śniegu.... Dlatego
relacji z tego ostatniego koncertu musicie poszukać
gdzie indziej :) |
|
|
|
|
|
Tradycyjnie relację dla
was przygotowała Ee
Zdjęcia moje i Pani Haliny
Ficek (dziękuję!)
|
|
|