|
Tym razem pojechaliśmy na krótką wycieczkę do naszych
"bratanków", czyli na Węgry. Głównym naszym celem był
Budapeszt. Wprawdzie w zeszłym roku spędziłam na
Węgrzech 2 tygodnie, ale jakoś nie mielismy szczęścia do
Budapesztu - a to ulewa, a to kłopoty z parkowaniem...
Dlatego chętnie wyruszyliśmy, bo wygodniej jest zwiedzać
gdy człek jest podwożony autobusem pod zwiedzany
obiekt... Poza tym jak zwykle na firmowych wycieczkach
towarzystwo zacne... Więc jedziemy. Wyruszyliśmy rankiem
i bez pośpiechu przez Czechy i Słowację turlamy się do
Budapesztu. Po drodze zatrzymaliśmy się na posiłek w
sympatycznej "przydróżce" na terenie Słowacji. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Podjedliśmy, rozprostowaliśmy nogi i jedziemy dalej. Już
koło godziny piętnastej wjeżdżamy do Budapesztu,
podziwiając z okna piękne budynki anonsowane przez
pilota, takie jak ten: |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ten piękny budynek to mieszczące się w Lasku Miejskim
kąpielisko im. Szechenyiego. Jest to ulubione kąpielisko
budapeszteńczyków i należy do największych kompleksów
kąpielowych w Europie. Korzysta z najcieplejszych źródeł
w mieście o temperaturze ponad 70 st C. A my chwilę
krążymy w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania, wreszcie
jest - można wysiąść i wreszcie ruszyć na zwiedzanie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Najpierw pilot prowadzi nas na Plac Bohaterów. Plac jest
zwieńczeniem reprezentacyjnej alei Andrassyego. Jego
dominantą jest wysoka na 36 m kolumna z rzeźbą
archanioła Gabriela. To centralna część monumentalnego
pomnika Milenium, symbolizującego tysiąc lat istnienia
państwa węgierskiego, powstającego przez ponad 30 lat.
Jego budowę rozpoczęto w roku obchodów milenijnych
(1896) a zakończono w 1929 r. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z boku placu Bohaterów stoi
monumentalny budynek Muzeum Sztuk Pięknych. Eklektyczny
gmach powstał w latach 1900-1906 . W latach 50-tych
zbiory rozdzielono i sztukę rodzimą prezentuje się w
Galerii na budzińskim zamku, a tu zostały arcydzieła
sztuki europejskiej. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A dokładnie naprzeciwko
Muzeum Sztuk Pięknych stoi Sala Wystawowa Sztuk
Pięknych. Przeznaczony na tymczasowe wystawy budynek
wzniesiono w 1896 roku na fali wielkiego budowlanego
zrywu, zwiazanego z obchodami tysiąclecia. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale my idziemy dalej - do
Lasku Miejskiego, stanowiącego zielone płuca miasta.
Mijamy wielki plac pod mostem - w zimie jest to ogromne
miejskie lodowisko, a przepiękny budynek przy nim to
wypożyczalnia łyżew! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nasz pilot zatrzymał nas na
chwilę i opowiadał o historii tego miejsca, oraz o tym
co zaraz zobaczymy - a udawaliśmy się na Zamek
Vajdahunyad.
Oto kompleks budowli łączący
wszystkie historyczne style węgierskiej architektury
połaczone w spójną całość. Zamek zbudowano z nietrwałych
materiałów jako jedną z głównych atrakcji Wystawy
Milenijnej w 1896 r. Miał obrazować dziesięć wieków
węgierskiej obecności w basenie karpackim. Poważni
krytycy oponowali i przekonywali, że powstanie budowla
kiczowata i mizerna pod względem artystycznym. Tymczasem
wystawowa publiczność zachwyciła się zamkiem do tego
stopnia, że zaraz po zakończeniu uroczystości
milenijnych postanowiono zbudować go jeszcze raz - tym
razem na trwałe. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na zamkowym dziedzińcu znajduje się pomnik
charakterystycznej postaci skrywającej swe oblicze pod
kapturem mniszego habitu. Przedstawia Anonima, autora
"Gesta Hungarorum" - najstarszej węgierskiej kroniki.
Budapesztańczycy bardzo lubią ten pomnik, a niektórzy
wierzą nawet, że dotknięcie pióra mistrza pozytywnie
wpłynie na rozwój talentów literackich. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Mijamy jeszcze niespodziewany
w tym miejscu pomnik Waszyngtona i wsiadamy do autobusu,
bo czas ucieka a chcemy zobaczyć jak najwięcej. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedziemy przez centrum, reprezentacyjną aleją Budapesztu
- aleją Andrassyego. Zabytki warte obejrzenia mamy co
chwilę, ja niestety widziałam tylko te po prawej
stronie. Np. Muzeum Dom Terroru (powyżej). W czasie II
wojny mieściła się tu główna kwatera faszystowskiej
partii Strzałokrzyżowców, a w czasach stalinizmu -
siedziba policji politycznej AVH. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A tu powyżej Opera Narodowa
sfotografowana przez szybę autokaru... Gmach ten
wybudowano w ciągu 9 lat, za kwotę 3,3 mln forintów.
Uroczystego otwarcia dokonano 27 września 1884 r. w
obecności cesarza Franciszka Józefa.
A my jedziemy dalej mijając,
"zaplecze" Bazyliki św. Stefana (jeszcze do niej wrócimy
- mamy ją w planach) i stylowy budynek Dworca Głównego,
na krzywy most i nim - na wyspę Małgorzaty. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wyspa Małgorzaty, to długa na 2,5 km wyspa stanowiąca
park, uzdrowisko, miejsce aktywnego wypoczynku i
rozrywki. Wyspa Małgorzaty w obecnym kształcie
powstała właściwie dopiero podczas regulacji Dunaju w
połowie XIX wieku. Jednak grupkę istniejących tu
wcześniej wysepek znali już Rzymianie, którzy lokowali
tu swoje podmiejskie wille.Aż do początku XX wieku na
wyspę można się było dostać tylko drogą wodną. Dopiero w
1901 roku specjalna estakada połączyła ją z mostem
Małgorzaty.
A czyje imię nosi wyspa? Św. Małgorzata była córką
króla Beli IV i Marii Laskaris urodzoną na obczyźnie, bo
Węgry grabiły i paliły hordy tatarskie. Jej tatuś złożył
przyrzeczenie, że jeżeli uda mu się wrócić na węgierski
tron odda córkę do klasztoru. W 1242 roku Batu-chan
zawrócił swoje armię na mongolskie stepy, para królewska
wróciła na tron i dotrzymała przyrzeczenia - oddali
dziewięcioletnią córkę do klasztoru Dominikanek. Aby być
bliżej Małgorzaty król ufundował dominikankom klasztor
na wyspie poniżej budzińskiego zamku. Małgorzata umarła
tam w wieku 29 lat.
Po wyspie nie moga poruszać się ani samochody ani
autokary - czeka na nas turystyczny mini-pociąg, który
obwiezie nas po najciekawszych miejscach. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No cóż, uczucia mieliśmy mieszane - cała wyspa jest
rozkopana, rogrzebana i głównie możemy zrobić przegląd
gatunków rur, o różnej średnicy i budowie.
Daje się zauważyć pomnik Stulecia Miasta wzniesiony
na rocznicę połączenia trzech miast: Budy, Obudy i
Pesztu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
W tych chaszczach powyżej
podobno znajdują się ruiny kścioła Franciszkanów.
Następnie wjeżdżamy na
trochę bardziej zadbany teren - jest to tzw ogród różany
- tyle że róż tam jakoś nie ma.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Przejeżdżamy u stóp wieży
cisnień dominującej nad całą wyspą. Oddano ją do użytku
w 1911 jako dzieło nowatorskie. U podnóża wieży rozciąga
się Teatr Letni na 2800 widzów, gdzie w sezonie
odbywają się koncerty muzyczne, a także przedstawienia
operowe i baletowe. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jako, że objazd wyspy nie
wprawił nas w zachwyt - wszechobecne rury i maszyny
budowlane skutecznie obrzydziły ponoć piękne miejsce,
postanowlismy choć chwile pozwiedzać wyspę na nogach -
wydało się nam, że schodząc z głównych ścieżek znaleźć
tam jednak można naprawdę śliczne miejsca - i rzeczywiście.
Polecialismy zbiorowo do ogrodu japońskiego i nie
zawiedliśmy sie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ta altanopodobna budowla
powyżej to grająca studnia Petera Bodora. W oryginalnej
studni prjektant zaprzągł wodę do wskazywania czasu, a
dodatkowo co 6 godzin ukryty mechanizam wygrywał
melodię. Studnia stała na rynku w Marosvasrhely,
niestety po kilkunastu latach zamieć śnieżna uszkodziła
mechanizm i studnię rozebrano w 1911. Na wyspie
Małgorzaty stoi jej wierna kopia, zbudowana w 1936 r. i
odbudowana po wojnie. Niestety obecnie źródłem dźwięku
nie jest urządzenie wodne ale elektronika.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze spacer alejkami i
dreptakami wyspy. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
I na pierwszy dzień
wystarczy - jedziemy do hotelu, który okazuje się być
miejscem o standardzie akademika, na obiado-kolację w
ramach węgierskiej kuchni dostajemy schabowego z
frytkami (wyraźnie kilkakrotnie odgrzewanego) i wreszcie
padamy spać. Jutro od 9 rano ruszamy na dalsze
zwiedzanie! |
|
|
|
|
|
DALEJ |
|