|
|
SPŁYW KAJAKOWY NYSĄ KŁODZKĄ
dzień drugi |
|
|
|
|
|
|
|
Drugi dzień zgodnie z prognozą powitał nas piękną
pogodą, słoneczko i żadnego wiatru! Rozpoczęliśmy
niespiesznie, planowany wyjazd o 11-tej. Jednak
przyspieszyliśmy wyjazd, bo nawet najleniwsi z nas nie
dali rady tak długo jeść śniadanie. Zgodnie z planami
dla odmiany mieliśmy zacząć od zwiedzania Kłodzka, potem
wodowanie i spływamy do Bardo, czyli do miejsca
zakwaterowania. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli jedziemy do Kłodzka - może sie uda zwiedzić
twierdzę. W ciągu tysiąclecia Kłodzkiem rządzili
Przemyślidzi, Luksemburgowie, Piastowie śląscy,
Habsburgowie, Hohenzollernowie. Miasto należało do
Czechów, Niemców i Polaków. Historyczne początki
Kłodzka sięgają X wieku. Choć nie zachował się dokument
lokacyjny Kłodzka, to przyjmuje się, że lokacja
nastąpiła w l. 1253-1278. Panujący w tym czasie król
czeski Przemysł Otokar II, nadał Kłodzku herb –
wspiętego na tylnych łapach lwa z rozdwojonym ogonem i
koroną na głowie.
Kłodzko posiada imponującą liczbę zabytków
architektury. Jedną z największych atrakcji jest
twierdza posadowiona na Górze Fortecznej, powstała na
miejscu warownego grodu, most gotycki z XIV w., który
zdobią, pochodzące z XVII-XVIII, figury świętych,
przepiękny gotycko-barokowy kościół pw. Wniebowzięcia
NMP. Ozdobą jest rynek, zabudowany pochodzącymi z
różnych wieków kamieniczkami, kolumna maryjna z 1680 r.,
barokowa fontanna z XVII/XVIII w., ratusz wybudowany w
miejsce spalonego w II połowie XIX w., wąskie, pełne
uroku uliczki.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety okazało się, że twierdzy nie można zwiedzać
samopas, tylko z przewodnikiem, i taka runda trwa
przynajmniej 2 i pół godziny. Aż tyle czasu nie mamy -
decydujemy się na samodzielne łażenie po zakątkach
Kłodzka. Ja tam bardzo nie rozpaczam, w Kłodzku byłam,
twierdzę zwiedzałam. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wreszcie ruszamy na start dzisiejszego etapu.
Rozpoczynamy w miejscu, gdzie zaczynają się spływy
pontonami - szerokie wygodne zejście do wody poniżej
progu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Komandor spływu, czyli
Rufin, jak zwykle przeprowadził krótkie szkolenie, oraz
uprzedził, że rzeka ma charakter górski... No no,
zobaczymy co to znaczy - czyżby jakieś trudności na
trasie? |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No cóż, chyba coś innego
rozumiem pod pojęciem "rzeka o charakterze górskim".
Szeroko rozlana, o leniwym nurcie, bez żadnych
przeszkód. Pozwalała łączyć kajaki w tratwy towarzyskie
płynące z nurtem, kręcące się powoli i spływające z
nurtem w czasie gdy my biesiadowaliśmy na pokładach.....
Dopłynęliśmy do progu, przez
który kajaki trzeba przenieść - robimy przy okazji
chwilę przerwy na posiłek i odpoczynek, chociaż jako
żywo nie było się czym zmęczyć. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A nasz komandor, Rufin poszedł badać próg wodny..... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
On ma pomysły..... Wreszcie płyniemy dalej, równie
leniwie i bez wysiłku. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Etap był dość krótki, więc
dopływamu do Bardo i idziemy na obiad. Po obiedzie mamy
czas dla siebie - ambitnie wraz z moją synową Lidzią
wybieramy się na Górę Bardzką obejrzeć z bliska ten
biały krzyż. Okazuje się, że takich chętnych na
wspinaczkę jest więcej, więc idziemy. Kolega Seba
zapowiedział, że to jest bezproblemowa wycieczka, na
szczyt się idzie tempem spacerowym niecałą godzinkę. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Już po chwili okazało się,
że jakoś inaczej rozumiem pojęcie "tempo spacerowe".
Ponadto Seba prowadził nas nie na szczyt, tylko
zygzakiem zbaczając do ruin średniowiecznego zamku.
W 1861 r. na zboczu Kalwarii
poniżej Obrywu Skalnego odkryte zostały średniowieczne
ruiny kompleksu zamkowego, który pełnił funkcję stróży
obserwacyjno-obronnej. Jego zadaniem było strzeżenie
traktu wzdłuż Nysy Kłodzkiej.
Niewielka, wzniesiona na planie nieregularnym budowla
składała się z dwóch części: podzamcza i zamku
właściwego – strażnicy, z potężną cylindryczną wieżą o
średnicy około 10 metrów i trzema podpiwniczonymi
budynkami mieszkalno-gospodarczymi. Dostępu do zamku
bronił kamienny mur, strome zbocza i suche fosy.
Znaleziona podczas prac wykopaliskowych duża ilość
grotów sugeruje, że zamek mógł być zdobyty siłą,
prawdopodobnie podczas najazdu husytów na Śląsk w I
połowie XV w. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wreszcie zaziapana jak nieszczęście docieram na taras
widokowy pod krzyżem i oczom moim ukazuje się taki widok |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Stąd dokładnie widać gdzie kwaterujemy. Bardo -
Założone w X w. jako gród obronny w Górach Bardzkich nad
przełomem Nysy Kłodzkiej. Gród wymieniony był po raz
pierwszy przez kronikarza Kosmasa pod rokiem 1096 jako
zniszczone przez czeskiego księcia Brzetysława II. O
polskości tego terenu świadczy fakt, że kasztelanami
bardzkimi byli wyłącznie rycerze polscy.
W związku z budową przez Bolka II nowego murowanego
zamku na Kalwarii (Góra Bardzka) teren grodu w 1301 r.
kupili cystersi i od tego momentu do 1810 r. byli
właścicielami miejscowości. Od połowy XIV w. Bardo
rozwijało się dzięki swojemu położeniu i coraz częściej
przyjeżdżającym tutaj pątnikom. Prawa miejskie od
początku XIV w. W 1874 r. wybudowano linię kolejową
Wrocław – Kłodzko. W 1945 r. miejscowość znalazła się w
granicach Polski i ze względu na niewielki rozmiar
utraciła prawa miejskie odzyskane w 1969 roku. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Położenie Barda na ważnym
trakcie handlowym wiodącym z Czech do Polski sprawiło,
iż przez wieki przebiegał tędy główny szlak
komunikacyjny, łączący stolicę Dolnego Śląska z Czeską
Pragą i Wiedniem. Przez most na Nysie Kłodzkiej
przeprawiali się wszyscy podróżujący tędy kupcy,
wojowie, królowie, pielgrzymi i liczni podróżnicy
wszelkich stanów i godności…
Pierwszy most na Nysie Kłodzkiej w Bardzie zbudowany
został z drewna jeszcze w średniowieczu i taki stał
przez kilka wieków. Budowę kamiennego mostu ukończono w
1589 r. Ostateczny swój wygląd w stylu gotyckim otrzymał
po przebudowie w 1909 r. W czasie działań wojennych most
uległ zniszczeniu, wysadzony przez wycofujące się wojska
niemieckie. Odbudowano go w 1950 r.
Z mostu podziwiać można rwący nurt Nysy Kłodzkiej.
Ciekawostką jest, iż w 1997 r. most oparł się wielkiej
powodzi, gdy fala kulminacyjna mierzyła 11 m, a rzeka
przelewała się górą mostu, zrywając niektóre z
kamiennych płyt. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nadszedł wieczór, ja byłam zasapana, a tu w ogródku już
przygotowany kociołek na herbatkę Rufina - pyszny napój
serwowany na każdym spływie. Trudno, nie będę
odpoczywać, w końcu spływ jest raz w roku i nie będę go
marnować na wylegiwanie się w pokoju. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak było fajnie i wesoło, że
nie zauważyliśmy kiedy nadeszła godzina 1:30. Chyba tam
w okolicy nikt nie mieszka, bo zupełnie nie wiem jakim
cudem nikt o tej porze nie rzucal w nas kamieniami za te
chóralne wycie, które uważaliśmy za śpiew. Wreszcie
dotrało do nas, że trzeba iść spać, bo na następny dzień
zapowiedziane są burze, ale po południu - dlatego
postanawiamy wyruszyć jak najwcześniej, żeby zdążyć
przed nawałnicami.
|
|
|
DALEJ |
|
|