Północne Włochy 2018

DZIEŃ TRZECI

 

 

   opracowanie i zdjęcia: Ewa Hordyniak

 

   
 
Po obfitym jakkolwiek trochę zbyt włoskim śniadaniu (na słodko) obleciałam nasz hotel, który w rzeczywistości jest kompleksem turystycznym zasiedlanym licznymi grupami młodzieży z całego świata - można się czuć trochę jak w kołchozie a trochę jak na koloniach... Na szczęście wieczorami jesteśmy już tak zmęczeni, że wrzaski jak w zoo przed karmieniem w sumie nam nie przeszkadzają....
 
 
Trzeci dzień w całości poświęcony jest na Bergamo - jedziemy!
 
   
     
  Jadąc do Bergamo mijamy niekończące się winnice...
 
   
   
   
   
     
     
  Najstarsza część Bergamo nazywana jest Górnym Miastem (wł. Città Alta). Górne Miasto otoczone jest płaskim terenem z bardziej nowoczesną zabudową nazywanym Dolnym Miastem (wł. Città Bassa). Bergamo od XV do końca XVIII wieku wchodziło w skład Republiki Weneckiej. To właśnie w tym okresie mury miejskie zostały wzmocnione przez doświadczonych inżynierów weneckich. Bezpośrednim śladem po tamtych czasach jest znajdujący się na bramach i niektórych budynkach miejskich Lew św. Marka. 9 stycznia 2017 roku miejska fortyfikacja obronna została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO
Najwygodniej do Górnego Miasta dostać się kolejką....
 
     
   
   
   
     
  Przystanek na dole znajduje się pod adresem V.le Vittorio Emanuele II 62. Przystanek w Górnym Mieście znajduje się pod adresem Piazza Mercato delle Scarpe. W jednym momencie do środka wchodzi maksymalnie 50 osób.  
     
   
     
  Jednym z pierwszych miejsc, które warto odwiedzić w Città Alta jest Fort Begamo (Rocca di Bergamo). Forteca powstała w 1331 roku. Głównym celem fortu było wsparcie możliwości obronnych miasta. Kompleks został rozbudowany w czasach weneckich. Dziś w głównym budynku znajduje się muzeum historyczne miasta Bergamo poświęcone wydarzeniom z XIX wieku, zaczynając od czasów przybycia do miasta wojsk francuskich aż do wyzwolenia przez wojska Giuseppe Garibaldiego. Niestety, praktycznie wszystkie informacje są jedynie w języku włoskim. W muzeum zobaczymy m.in. wystawy poświęcone broni czy listy Napoleona.  
     
   
   
   
   
   
   
   
   
   
     
  Najważniejszą arterią starego miasta jest wyłączona z ruchu samochodowego ulica Via Gombito. Ciągnie się od placu Mercato delle Scarpe aż do placu Vechio. Na jej całej długości możemy zajść do jednej z knajpek lub sklepu. Tyle, że tłum na niej przewija sie taki, że po 10 minutach poziom agresji wzrasta mi niebezpiecznie.... Na szczęście dochodzimy do placu.  
     
   
   
   
     
  Ulica Via Gombito kończy się na najważniejszym placu miejskim, Piazza Vecchia (pl. Stary Plac). Dzisiejszy kształt placu jest efektem przebudowy z połowy XV wieku, kiedy to zdecydowano się powiększyć mały plac, na którym odbywały się targi pszenicy i zamienić go w główny plac miejski. Centralnym punktem placu jest fontanna Contarini otoczona lwami trzymającymi w paszczach łańcuchy. Fontanna stanęła w tym miejscu w 1780 roku. Podarował ją mieszkańcom Alvise Contarini, po którym zresztą fontanna otrzymała swoją nazwę.
Na rogu placu stoi wieża Torre Civica, która jest chyba najlepszym punktem widokowym na historyczną część Górnego Miasta. Na górę możemy wjechać windą lub wejść schodami. Torre Civica powstała pod koniec XII wieku i jest najwyższym budynkiem w mieście - wysokość wieży to niemal 53 metry. Na górze wieży znajduje się dzwon (Campanone), który dzwoni każdego wieczoru o 22:00. Tuż przy wieży stoi Pałac Podesty (Palazzo del Podestà), w którym dziś mieści się Muzeum Historyczne poświęcone czasom weneckim. W środku, w kilku salach, zobaczymy multimedialne wystawy oraz eksponaty z czasów, gdy miasto było częścią Republiki Weneckiej. W muzeum znajduje się także stanowisko archeologiczne. Ozdobą placu jest imponujący Palazzo della Ragione. Został zbudowany pod koniec XII wieku i początkowo służył jako miejsce spotkań mieszkańców. Budynek przez wieki był przebudowywany i zmieniał swoje przeznaczenie. Służył jako ratusz, znajdował się tu także teatr i sąd. Pod budynkiem możemy przejść jednym z trzech gotyckich łuków. Pod jednym z łuków, na podłodze, znajdziemy liczący ponad 200 lat zegar słoneczny.
 
     
   
   
 
     
  Przechodząc pod łukami Palazzo della Ragione wejdziemy na Plac Katedralny (Piazza Duomo).  
     
   
     
  Przy tym niewielkim placu znajdują się niesamowite zabytki:
- Katedra (Duomo) - Patronem katedry jest św. Aleksander, który wcześniej był patronem innej z świątyń, została ona jednak zburzona w trakcie budowy fortyfikacji miejskich. Na miejscu warto przyjrzeć się obrazom otaczającym prezbiterium, większość z nich przedstawia sceny męczeństwa świętych, niektóre są bardzo krwawe. Obok głównego ołtarza znajduje się zejście do krypty. W kaplicy św. Wincentego znajdują się relikwie papieża Jana XXIII. Pod podłogą katedry znajduje się muzeum archeologiczne oraz skarbiec.
 
   
   
   
   
   
   
     
- Cappella Colleoni - aż cieżko uwierzyć, że ta imponująca kaplica to tak naprawdę mauzoleum kondotiera Bartolomeo Colleoni’ego. Nim wejdziemy do środka, warto przyjrzeć się bogato zdobionym szczegółom fasady. Kaplica Colleoni uważana jest za jeden z najwspanialszych przykładów lombardzkiego renesansu. W środku spoczywa Bartolomeo Colleoni oraz jego córka Medea. Kaplica została zbudowana w latach 1472-1476 w miejscu zakrystii bazyliki Bazylika Santa Maria Maggiore, która została zburzona specjalnie w celu postawienia mauzoleum. Gościu miał znaczny przerost ego i 3 jądra.....
Wewnątrz nie można robić zdjęć, więc niech się wypchają....
     
   
   
     
  - Bazylika Santa Maria Maggiore - chociaż fasada bazyliki wygląda niczym ubogi krewny przy kaplicy Colleoni, to w środku świątynia jest prawdziwym dziełem sztuki. W przeszłości był to najważniejszy kościół w mieście. Zachwycają dywanowe zdobienia ścienne wykonane we Florencji oraz Antwerpii, a także renesansowe zdobienia chóru wykonane przez Lorenzo Lotto.  
     
   
   
   
   
   
   
   
   
     
  Robi wrażenie....
W czasie wolnym spacerujemy uliczkami starając się omijać główny trakt, bo ludzi nadal przybywa, przejść się nie da, ścisk, wrzask. Boczne uliczki są przepiękne - mają tylko jedną wadę - ANI JEDNEGO lokalu lub sklepu. Wszystko jest na głównej drodze.....
 
     
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
     
  Trudno, żeby spróbować tutejszego specjału - ciasta polenta  i dobrej kawy trzeba się było wbić w ten tłum i odstać kolejkę....  
     
   
     
  Matko jakie słodkie..... Tym małym ciasteczkiem przesłodziły się 2 osoby.... Ale w sumie dobre....
Wreszcie idąc zakamarkami wracamy na górną stację kolejki i zjeżdżamy do autokaru.
 
     
   
   
   
   
   
     
  Jeszcze jedna dygresja - 90% zabytkowych miasteczek Lombardii w charakterze bruku ma coś takiego:  
     
   
     
  czyli zwykłe rzeczne otoczaki. Pewnie to jest tanie i wytrzymałe, ale chodzenie po tym to mordęga.....  
     
  A my zahaczając o centrum handlowe (w końcu jakieś wina i sery z tych Włoch trzeba przywieźć) wracamy do hotelu.  
 

DALEJ