„
|
|
LUBIĄŻ I JAWOR
jednodniowa wycieczka
opracowanie i zdjęcia: Ewa Hordyniak |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ha, dostałam cynk, że część uczestników
wycieczki oczekuje reportażu. Tak więc z opóźnieniem ale
żwawo się do tego zabieram.
Tym razem była to jednodniowa wycieczka do Lubiąża i Jawora - czyli
opactwo i kościół Pokoju. W obu miejscach już byłam, ale
minęło ładnych parę lat, więc z przyjemnością sobie
przypomnę i zobaczę co się zmieniło.
Zapakowaliśmy się do autokaru jak zwykle na parkingu pod
firmą. Wprawdzie na początek kierowca nas zestresował,
bo miał kłopoty z nawróceniem pod halą, ale to tylko tak
dla zmyłki, bo potem okazał się bardzo sprawnym i
sensownym facetem. Pruł tak szybko, że mogliśmy zrobić
postój nie tylko na sikanko ale na śniadanko, kawę,
herbatę, papierosa i pogaduchy....
A potem dojechaliśmy pod dawne opactwo cysterskie w
Lubiążu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Byłam ciekawa jak wygląda sprawa ze zdjęciami
wewnątrz - gdy byłam lata temu obowiązywał absolutny
zakaz robienia zdjęć we wnętrzach. Musiałam przekupić
ciecia wpuszczającego do wnętrz - a i tak chowałam się
po kątach, bo w tym samym czasie dyrektor fundacji
oprowadzał po opactwie redaktora Wołoszańskiego i nie
mógł mnie zobaczyć z aparatem.....
Mieliśmy zarezerwowane zwiedzanie z przewodnikiem na
konkretną godzinę, ale i tak musieliśmy poczekać żeby
obsługa opanowała bajzel spowodowany przez przez 2 duże
wycieczki, które się zwaliły bez zapowiedzi... Za to
zdjęcia okazały się bezproblemowe - za całe 5 zeta
wykupuje się pozwolenie i nie ma problemu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No to parę słów o historii: Opactwo Cystersów w Lubiążu
– cysterski zespół klasztorny w Lubiążu, jeden z
największych zabytków tej klasy w Europie, będący
jednocześnie największym opactwem cysterskim na świecie.
Opactwo to nazywane jest arcydziełem śląskiego baroku. W
skład zespołu klasztornego wchodzą:
-
bazylika Wniebowzięcia NMP z lat 1307–1340 (zbudowana na
pozostałościach romańskiego kościoła Wniebowzięcia NMP z
XII w.),
-
klasztor,
-
pałac opatów (XVII / XVIII w.),
-
pomocniczy kościół św. Jakuba,
-
zabudowania gospodarcze.
W krypcie pod gotycką bazyliką znajdują się nagrobki
Piastów Śląskich (m.in. Bolesława Wysokiego) oraz mumie
opatów cysterskich i zakonników. Do dziś w dobrym stanie
zachowało się 98 mumii.
W 1163 roku książę śląski Bolesław Wysoki sprowadził cystersów z
Pforty nad Saalą w Turyngii. Było to pierwsze osadzenie
tego zakonu na Śląsku. Fundacja ta została zatwierdzona
w 1175 roku. W ciągu wieków, dzięki nadaniom książęcym i
prywatnym, klasztor stał się jednym z większych
posiadaczy ziemskich na Śląsku. W 1200 powstał pierwszy
kościół w którym w 1201 pochowano księcia Bolesława
Wysokiego. W tym okresie powstały prawdopodobnie
pierwsze zabudowania klasztorne. W klasztorze, który w
średniowieczu był ważnym ośrodkiem kultury i
piśmiennictwa powstało wiele ważnych XII-wiecznych
dzieł: Kronika książąt polskich, Roczniki lubiąskie czy
Katalog biskupów wrocławskich.
W pierwszej połowie XIV w. powstał nowy kościół, do
którego w latach 1311–1312 dobudowano kaplicę grobową i
zabudowania klasztorne. W czasie wojen husyckich
klasztor i kościoły spalono. Po odbudowie klasztoru,
doszło pod koniec XV wieku do konfliktu w obrębie
konwentu pomiędzy polskimi i niemieckimi zakonnikami,
wskutek czego w 1492 wygnano wszystkich zakonników, a
budynki klasztorne przejęły na krótki okres władze
świeckie, wykorzystując je jako siedzibę w czasie
polowań. Mnisi powrócili w 1498 i do 1510 przeprowadzili
gruntowną odnowę klasztoru po zniszczeniach husyckich
oraz późniejszych zaniedbaniach, a także ufortyfikowali
cały kompleks. Jednakże Reformacja wkrótce spowodowała
kolejny upadek znaczenia i bogactwa klasztoru. Straty
przyniosła także wojna trzydziestoletnia, gdy m.in.
zagrabiono bibliotekę i archiwum, zbiory zostały
wywiezione do Szczecina, gdzie spłonęły w 1679. Koniec
wojny oraz reforma ekonomiczna zapoczątkowana przez
opata Arnolda Freiberga umożliwiły od 1649 rozpoczęcie
wielkiej odnowy całego kompleksu w stylu barokowym.
Przeprowadzono wówczas głównie prace konieczne do
rozwoju klasztoru: usunięto uszkodzenia i szkody
budowlane, odnowiono część mieszkalną (klauzurę),
odremontowano kościół, zbudowano szkołę klasztorną i
budynki gospodarcze. Opat sprowadził w 1660 do Lubiąża
czołowego malarza barokowego na Śląsku Michała Willmanna.
Willmann do śmierci mieszkał w Lubiążu wykonując liczne
obrazy i freski, m.in. namalował fresk Apoteoza Bohatera
Cnót na sklepieniu w refektarzu letnim.
Największą inwestycją był budowany w latach 1681–1699
monumentalny pałac opacki liczący ponad 300 sal z
bogatym wystrojem wnętrz.
Okres największej świetności klasztoru kończy się w I
poł. XVIII w., gdy po latach
władania Śląskiem przez cesarzy austriackich, w 1740
tereny te zdobyli Prusacy. Król pruski w 1810 skasował
zakon cystersów, przywłaszczając sobie jego dobra.
Zniszczono sporo zabytków, przepadły zasoby cysterskiej
biblioteki, a w klasztorze urządzono szpital, początkowo
wojskowy, od 1823 psychiatryczny.
W okresie II wojny światowej w kompleksie klasztornym
uruchomiono produkcję na potrzeby wojenne, obsługiwaną
przez międzynarodowy obóz pracy przymusowej. Wiosną 1944
roku zabrano z pałacu i kościoła resztę obrazów
Willmanna. Rozebrano stalle. Rzeźby i wystrój kościoła
oraz pałacu rozwieziono po różnych kościołach i muzeach.
W latach 1945 – 1948 w klasztorze zorganizowany był
szpital dla jednostek Armii Radzieckiej. Od 1950 roku
cały ten ogromny kompleks praktycznie nie miał
gospodarza. Wykorzystywany był częściowo przez Dom
Książki i Muzeum Narodowe we Wrocławiu na magazyny. Brak
gospodarza sprawił, że obiekty uległy procesowi
dekapitalizacji i grabieży. Dopiero w roku 1962
Wojewódzki Konserwator Zabytków we Wrocławiu rozpoczął
prace kompleksowe mające na celu ratowanie całego
zespołu. Jednak ciągle brakowało pieniędzy, nie
wystarczyło nawet na dokończenie prac zabezpieczających
przed dalszym niszczeniem. Wiosna 1989 roku kilka osób,
dla których uratowanie tych obiektów stało się bardzo
ważną sprawą, opracowało koncepcję, przygotowało
dokumenty formalne, znalazło fundatorów i 9 września
1989 roku w Sądzie Gospodarczym w Warszawie
zarejestrowało fundację o nazwie: Fundacja Lubiąż.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zwiedzanie opactwa rozpoczynamy od odwiedzenia pierwszej
z odrestaurowanych sal- Jadalni Opata. Piękna, pełna
barokowego przepychu sala jest idealnym miejscem, by
przewodnik opowiedział nam co nieco na temat historii
klasztoru. Słuchając ciekawych opowiadań, rozglądajmy
się dookoła. Nad głowami widzimy wybitne malowidła. To
freski autorstwa Michała Willmanna, który nie bez
przyczyny nosił przydomek śląskiego Rembrandta. W
Lubiążu spędził on aż 43 lata swojego życia. Tu tworzył
i tu pozostawił spory kawałek swojego artystycznego
dorobku.
Kolejnym punktem zwiedzania Opactwa Cystersów w Lubiążu
jest słynna Sala Książęca. Znajduje się ona na I piętrze
Pałacu Opatów, a wejście do niej jest zdobione
wyjątkowym portalem. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po wejściu do sali można zaniemówić z wrażenia.
Niesamowite bogactwo rzeźb, płaskorzeźb, malowideł, a do
tego liczne okna, które rozświetlają tą piękną salę- po
prostu barok w najlepszym wydaniu. Ma ona ok. 400 metrów
kwadratowych powierzchni, a jej wysokość to prawie 14
metrów! Nic dziwnego, że przez wielu jest uważana za
najpiękniejszą salę barokową w naszym kraju. Podobnie
jak w Jadalni Opata, tu również warto podnieść głowę do
góry. Na suficie znajduje się malowidło, pt. “Zwycięstwo
wiary katolickiej nad herezjami i niewiernymi” autorstwa
Christiana Bentuma. Arcydzieło to jest wyjątkowych
rozmiarów. Ma aż 28 metrów długości i 14 metrów
szerokości! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak już pozbieraliśmy szczęki z podłogi Pani
Przewodniczka poprowadziła nas przez podwórze do
Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny . |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwszy kościół klasztorny wspominany jest już jako
istniejący w 1208 r. Następnie między XIII a XIV wiekiem
został on powiększony, z tego okresu pochodzi sklepienie
gwiaździste w transepcie (sklepienie ramienia północnego
pochodzi z XVI stulecia). Od północnego wschodu do
kościoła przylega kaplica książęca wzniesiona w 1312 r.
na planie krzyża greckiego, którego każde z ramion
zamknięte jest poligonalnie. W jej wnętrzu znajdowała
się nagrobna tumba księcia Bolesława III
Legnicko-Brzeskiego zwanego rozrzutnym (Książę
przedstawiony jest z modelem swojej kaplicy, którą
trzyma w prawej ręce). Wygląd obecny Bazylika uzyskała W
końcu XVII wieku, kiedy to pod kierownictwem Matthiasa
Steinla dokonano przebudowy kościoła w stylu barokowym.
Przebudowa ta gruntownie zmieniła charakter świątyni.
Nawy boczne przykryto nowymi sklepieniami krzyżowymi bez
żeber. Zniszczono gotycką fasadę zachodnią, budując na
jej miejscu obecną bogatą fasadę z dwiema wieżami,
kryjącą przedsionek. Wówczas całość została włączona do
tak zwanego masywu zachodniego, w który skład wchodzą:
fasada kościoła oraz elewacje klasztoru i pałacu opata.
Przy północnym ramieniu transeptu około 1700 roku
wzniesiono kaplice Loretańską, używaną jako zakrystia. W
okresie II wojny światowej kościół Najświętszej Marii
Panny podobnie jak cały pocysterski kompleks został
całkowicie ogołocony przez Niemców. Wyposażenie wraz z
wspaniałymi stallami anielskimi Matthiasa Steinla
pocięto na kawałki i wywieziono do Lubomierza oraz
Krzeszowa, gdzie zostały ukryte, a skąd po wojnie
powędrowały dalej do wielu miast w Polsce np. Stężycy
oraz Siedlec. Dzieła zniszczenia ostatecznie dokonali
Rosjanie, którzy splądrowali oraz rozgrabili znajdujące
się pod kościołem krypty, w których do dziś dzień
spoczywa 98 zmumifikowanych ciał książąt, opatów oraz
zasłużonych zakonników cysterskich. Ich trumny zostały
zniszczone a ciała porozrzucane, obecnie z całą
pewnością udało się zidentyfikować tylko ciało Michaela
Leopolda Willmanna. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Teraz czeka nas spacer po klasztornych korytarzach. Niestety ich
wygląd nie napawa optymizmem, a znakiem rozpoznawczym jest
odpadający tynk. Tylko oczami wyobraźni możemy zobaczyć, jak było
tutaj pięknie. Po drodze możemy zerknąć do jednej z mnisich cel,
których wielkość przypominała dzisiejsze mieszkania, gdyż wahała się
między 25, a 50 metrów kwadratowych. Co ważne, każda z nich, zgodnie
z barokowym stylem była bogato zdobiona. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Następnie trafiamy do kolejnej
zachwycającej sali - to dawny refektarz. Uwagę zwracają XVIII-
wieczne malowidła Schefflera. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu kończy się praca Pani
Przewodniczki - bardzo uprzejmie wygania nas na dwór, gdzie
obchodzimy spacerkiem pozostałe zabudowania pocysterskie - takie jak
zamknięty niestety kościół św. Jakuba. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Następnie w spokojnie wypijamy kawę
tudzież inne trunki w karczmie mieszczącej się w dawnych
zabudowaniach gospodarczych opactwa, z parkingu robimy ostatni rzut
oka na opactwo i ruszamy dalej. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|